Fit pizza? Ależ proszę :)

Moja rodzina uwielbia pizzę. Ja mniej – aczkolwiek nie pogardzę taką na cienkim cieście z rukolą i szynką parmeńską. Niestety na diecie nie wolno!

Ale …… jak się chce to przecież można wszystko, prawda?

Dlatego kochani przedstawiam Wam dzisiaj fit-pizzę! Bez grama mąki i jajek. Jedynym tuczącym składnikiem tego dania jest ser, który na pizzy być musi. Ale w końcu raz na jakiś czas można sobie pozwolić na małe grzeszki 😉

To co – robimy?

Potrzebujemy:

szklankę kaszy jaglanej

zioła ( takie jakie lubicie)

pieprz i sól

oraz dodatki – przecier pomidorowy oraz to co lubicie: ser, pieczarki, szynkę, pomidory, paprykę.

Przygotowanie jest oczywiście banalne.

Kaszę jaglaną zalewamy wrzątkiem w stosunku 1:2. Gotujemy do momentu aż kasza wchłonie wodę i blendujemy na gładką masę z solą, pieprzem i ziołami. Masa jest bardzo kleista więc wyłożenie nie należy do najprzyjemniejszych 😉 Trzeba ją rozprowadzić i docisnąć do dna. Użyłam silikonowej formy z odpinanym dnem, ale i tak wyłożyłam boki papierem do pieczenia, żeby było mi łatwiej wyciągnąć gotowe danie. Pieczemy tak powstały spód przez 10-15 min w temperaturze 180 stopni.

Po podpieczeniu nakładamy na spód przecież pomidorowy i dodatki. U mnie ser, pieczarki, papryka i szynka. Wkładamy na kolejne 15 minut do piekarnika (chyba, ze lubicie jak ser się przyrumieni – wtedy dłużej).

VOILA!

W pełni dietetyczna, fit pizza gotowa. Rodzina zjadła i nawet nie kręciła nosem, mimo iż ostatnio narzekają na moje wynalazki 😉  Jeśli zrobicie – koniecznie dajcie znać co Wy sądzicie o tej wersji włoskiego przysmaku.

 

 

 

Dodaj komentarz