Jaglano-kokosowy raj

Wpis nie był planowany – a przynajmniej nie o tej porze w niedzielę – ale nie będę taka. Skoro już pokazałam Wam to ciacho to dam też przepis. Tym bardziej, że żeby je zjeść …. trzeba niestety chwilkę poczekać.

Ciasta się nie piecze  ……. wstawia się je do lodówki i czeka aż stężeje.

Jest oczywiście mega proste i baaardzo dietetyczne. Zero mąki, zero jaj, zero cukru.

To co? Robimy?

Najpierw spód!

szklanka daktyli namoczonych we wrzątku

3/4 szklanki płatków owsianych

1/2 szklanki słonecznika

2 łyżki kakao – ja dałam karob

łyżka cynamonu

Odlewamy wodę z daktyli i blendujemy wszystkie składniki na jednolitą masę. Uwaga – jeśli macie słaby blender to róbcie przerwy. Masa jest gęsta i klejąca – nawet thermomisiowi dawałam chwilkę odsapnąć 😉

Masą wyklejamy spód tortownicy – wyłożony papierem do pieczenia. Dobrze jest posmarować palce olejem kokosowym albo oliwą – masa nie będzie się kleiła do palców i wykładanie spodu będzie łatwiejsze.

Spód wkładamy do lodówki.

Jaglano kokosowa góra

szklanka kaszy jaglanej (koniecznie przepłukanej – inaczej będzie gorzka)

1,5 szklanki wody

1,5 szklanki mleka (zwykłe, roślinne – jakie chcesz)

4 łyżki ksylitolu lub erytrytolu (ewentualnie miód czy inne słodziwo)

100 gram wiórków kokosowych (dałam 120 bo lubię)

Przepłukaną kaszę gotujemy na wolnym ogniu z mlekiem, wodą i słodziwem. Kasza musi całkowicie wchłonąć płyn – wtedy wyłączamy ogień i studzimy. Letnią kaszę mieszamy z wiórkami i blendujemy na gładką masę.

Wykładamy na nasz spód – tutaj tez warto pomóc sobie natłuszczoną łyżką lub palcami. Wygładzamy.

Na wierzch wylewamy roztopioną gorzką czekoladę, na którą wysypujemy wiórki kokosowe. Ewentualnie możecie swoje ciasto przybrać jakoś inaczej.

Teraz najgorsze ……….. wstawiamy ciacho do lodówki i czekamy 🙂

 

VOILA!!!

Smacznego Kochani!

 

Przepis pochodzi od instagramowiczki Mama na siłowni.

Dodaj komentarz