MERCADO – to nie tylko zakupy

Mam takie powiedzenie, że jeśli ktoś nie był na mercado …. to tak naprawdę nie był na Majorce. I mimo, że pewnie wydaje Wam się to przesadzone (nie wiem jaki procent z Was dociera na lokalny targ lub w ogóle o nim słyszało) – to wierzcie mi …… tę opinię potwierdzi każdy gastro-świr!

MERCADOS to jeden z najfajniejszych i najlepszych sposobów na zapoznanie się z lokalną kuchnią …. I nie tylko.

Odbywają się na całej wyspie  – raz lub dwa razy w tygodniu – zazwyczaj od 9 do 13.30, codziennie w innej miejscowości i są nieodłącznym elementem tradycji Majorkinów. Dla turystów stanowią barwny, ciekawy i z całą pewnością smaczny akcent. Na mercado bowiem wystawiają się lokalni rolnicy, rękodzielnicy, wytwórcy serów, win, miodów i sobrasady.

Możecie tutaj kupić wszystko. Od produktów spożywczych (bardzo polecamy – kupując na jarmarku macie pewność, że zakupiliście naprawdę lokalny produkt), przez warzywa, kwiaty, zioła …. aż do biżuterii i ubrań, które oczywiście nie są z Majorki. Ten aspekt targu nosi niestety metkę MADE IN CHINA i przypomina Stadion 10-lecia z jego najlepszych handlowych czasów …

Tradycyjne jarmarki znajdują się zazwyczaj na głównym placu miasta, rozciągają się w jego centrum i przyciągają ludzi z całego regionu. Dla miejscowych – mercado to nie tylko targ i możliwość zrobienia zakupów. To miejsce cotygodniowych spotkań, fiesta, która zaczyna się od kawy, wina i ploteczek. Pamiętamy doskonale jak na początku zadziwili nas starsi panowie, rozmawiający w głos przy stolikach, ustawionych praktycznie przy ulicy – głośni, uśmiechnięci i popijający czerwone wino o 9 rano. Teraz już nas to nie dziwi – sami potrafimy sobotni poranek zacząć od kieliszka Aperola podczas mercado w naszym miejscowym Santanyi, gdzie często znalezienie miejsca w kawiarni czy restauracji graniczy z cudem.

Najpopularniejsze i największe jarmarki na wyspie odbywają się w Pollensa, Inca, Sineu oraz Santa Maria. Ale w przewodniku przedstawiamy Wam dokładną – tygodniową rozpiskę WSZYSTKICH mercados, bo największy – wcale nie znaczy lepszy i my np. kochamy nasz lokalny targ w Santanyi albo ten w Sóller, który mimo, że niewielki – ma do zaoferowania dużo fajnych lokalnych produktów. Pamiętajcie, że asortyment na poszczególnych jarmarkach różni się w zależności od lokalnych „twórców”. Przykładowo – w Soller kupicie fantastyczne produkty Jabon de Mallorca oraz miejscowe miody, których nie dostaniecie już w Santanyi.

MARCADOS w Palma de Mallorca

Tak tak – stolica wyspy pod tym względem zasługuje na osobne traktowanie, bo tutaj znajdziecie kilka miejsc, które przenoszą poziom gastroturystyki na inny poziom.

I nie żebyśmy byli niewiadomo jakimi fanami miejsc, jakie za moment pokażemy.  Jesteśmy lokalnymi patriotami i Palma de Mallorca to dla nas trochę taki odległy meteoryt. Jednak trzeba przyznać, że byłoby fou paix nie napisać o jarmarkach spożywczych w stolicy.

MERCADO DE L’OLIVAR

Targ L’Olivar, znajduje się tuż obok Plaza de España. To miejsce, w którym znajdziecie świeże produkty przywożone z całej wyspy. Owoce, aromatyczne zioła, stragany z rybami i mięsem są pełne kolorów i tworzą żywy obrazek.  Poza zakupami – możecie tutaj kupić lub zjeść grillowane ryby, tradycyjne tapas i wędliny. Wierzcie nam, że poziom kulinarny wcale nie odbiega od wielu pobliskich restauracji. Dlatego czymś całkowicie normalnym jest tutaj widok mieszkańców, którzy z piwem w ręku jedzą na stojąco i rozmawią ze sobą.

MERCADO DE SANTA CATALINA

Targ Santa Catalina to bijące serce tej części Palmy. Podobnie jak targ L’Olivar, jest to miejsce na zakupy i przystanek na posiłek. Możecie tu skosztować nie tylko lokalnych specjałów, ale też kuchni japońskiej.

Ciekawą opcją jest tutaj możliwość zjedzenia potrawy, która zostaje przygotowana dla nas z produktów …  zakupionych przez nas na targu.

SAN JUAN

Znany jako pierwszy targ gastronomiczny na Balearach ale poświęcony raczej kuchni międzynarodowej. Przypomina bardziej bar niż jarmark – w centrum, na całej długości  stoją  stoły z krzesłami, gdzie można usiąść, zjeść i pogadać ze znajomymi. Do San Juan możecie przyjść także w nocy! Wiele osób decyduje się obejrzeć film w Cineciutat, które znajduje się po drugiej stronie ulicy, a następnie udaje się na kolację właśnie do San Juan.

MERCAT 1930

Mercat 1930 to najnowszy mercado na mapie gastronomicznej Palmy. Dla wielu – takze najbardziej ekskluzywny. Położony przy promenadzie – jest chętnie odwiedzany przez tych, którzy cumują jachty w sąsiednim porcie. Możecie tu zjeść dania kuchni międzynarodowej, od kiełbas iberyjskich po fajitas, tapas, hamburgery czy sushi.

Goście mogą zjeść posiłek wewnątrz lub na zewnątrz – z widokiem na morze. BAJKA!

Jeśli z jakiś przyczyn nie chcecie/nie możecie odwiedzić mercado – lokalne produkty dostaniecie także w znanej na całej wyspie sieci sklepów Agromart. To troszkę jak nasz Piotr i Paweł – delikatesy ekskluzywne, droższe niż Lidl czy Eroski – ma to jednak swoje odbicie w jakości np. owoców czy warzyw. Lokalesi uważają, że w sklepach Agromart dostaniecie w sezonie najlepsze arbuzy. Potwierdzamy!

Dodaj komentarz