W ubiegłym roku pokazywałam Wam moje pomysły na prezenty świąteczne, które możecie przygotować sami, w domku.
Wiem, że bardzo podobał Wam się ten wpis i nawet kilka dziewczyn napisało do mnie wtedy. Spodobały Wam się bowiem nie tylko inspiracje ale też pomysł, by zrobić z tego rytuał – zaprosić koleżanki i wspólnie – przy grzanym winku i ploteczkach – przygotować słodkie paczuszki dla najbliższych.
Dlaczego robię to w taki sposób? Z dwóch bardzo prostych przyczyn:
Po pierwsze – tak jest taniej! W tym roku zrobiłam zakupy za 518 zł. Butelki, słoiczki, artykuły spożywcze, wstążki, torebki. Wiele z tych rzeczy kupuje się po 30 szt. a umówmy się – po co Ci 30 słoików? No dobra – możesz zostawić sobie, ale nie taki jest cel. Zatem jak zaprosisz dziewczyny to poza tym, że będzie zwyczajnie fajnie – to jeszcze cena rozłoży się na kilka osób. Nasza składka wyniosła w tym roku po 74zł. i każda z nas po imprezie ma 4 buteleczki likieru, 4 słoiczki cytryn, kilka paczuszek biscotti, florentynek i pierniczków! Wszystko pięknie zapakowane, ozdobione i zrobione własnoręcznie!
Po drugie – mam dwie lewe ręce! Naprawdę 🙂 O ile potrafię piec i gotować oraz mam pomysły na jadalne prezenty – o tyle jestem beznadziejna w pracach manualnych. Nie umiem ładnie ozdobić i zapakować. A kiedy jest nas 7 osób to zawsze znajdą się dziewczyny z innego bieguna – czyli te artystyczne dusze, manualnie ogarnięte, wiążące piękne kokardki i lubujące się w ozdabianiu pierniczków. Wykorzystaj to! Po co utrudniać sobie życie i robić rzeczy, których nie lubisz i nie umiesz? Nasza Halinka z uśmiechem na ustach ozdabiała buteleczki z likierem, do których ja – co najwyżej – przyczepiłabym gotową wstążkę, przeznaczoną do butelek. W życiu by mi nie przyszło do głowy, by wykorzystać suszone pomarańcze czy papryczki chili!!!
Zatem polecam mikołajkową babską imprezę, podczas której zamienicie się w elfową brygadę. Nie dość, że efektywna kosztowo i czasowo to jeszcze przyjemna.
No dobrze …… ale co na tej naszej imprezie przygotowałyśmy w tym roku?
Pierniczki i biscotti to must have! Wszyscy je kochają, pierniki to doskonały pomysł na spędzenie czasu z Twoimi dziećmi a do kawy nie ma nic lepszego niż twarde piernikowe cantucci (bo tym tak naprawdę jest tajemnicze biscotti). Nie szukam da nich alternatyw bo Boże Narodzenie to też jedyny moment, kiedy je przygotowuję a moja rodzina nie wyobraża sobie świąt bez tego zapachu i smaku.
Przepisy na powyższe smakołyki (a także inne fajne, gwiazdkowe DIY) znajdziesz TUTAJ .
Ale w tym roku znalazłam kilka nowości – ciekawi jesteście?
ZATEM DO DZIEŁA!
LIKIER MAKOWY
Znaleziony na platformie Cookiedo i jeśli posiadasz thermomix to zrobienie tego likieru zajmie Ci całe 8 minut! Ale da się go przygotować także w zwyczajnym garnku – po prostu musisz kontrolować czas i temperaturę gotowania.
Na butelkę 0,75m (lub trzy 250ml – takie ładniej wyglądają) potrzebujesz:
200 gram mleka
200 gram cukru
5 żółtek
2 łyżeczki cukry waniliowego lub wanilii
250 gram wódki
20 gram maku.
W thermomixie po prostu wrzucasz to wszystko i ustawiasz podgrzewanie na 8 min, 70 stopni i obrót 4. W garnku – podgrzewasz do połączenia składników intensywnie mieszając i uważając, by się nie zagotowało. Przelewasz do butelek i po schłodzeniu – przechowujesz w lodówce. Pyszne i takie mega świąteczne! A do tego wygląda cudnie <3
CYTRYNY W SYROPIE IMBIROWYM
Doskonałe na zimę – do herbatki, na przeziębienie albo po prostu kiedy lubisz takie smaki. Przepis także pochodzi z platformy Cookiedo – ale nie jest to skomplikowane do zrobienia – także bez użycia thermomisia.
Czego potrzebujesz?
300 gram cukru
250 gram wody
80-90 gram świeżo wyciśniętego soku z cytryny
20-30 gram korzenia imbiru pokrojonego w plasterki
3-4 cytryny, pokrojone w plastry i pozbawione pestek
I znowu – w thermomixie po prostu umieszczasz wszystkie składniki a plastry cytryn umieszczasz w koszyczku i gotujesz przez 10 min w 100 stopniach na obrocie 2. W garnku – umieszczasz plastry cytryn na sitku, sitko umieszczasz w garnku i przykrywasz – zagotowujesz i potem gotujesz parę minut na wolnym ogniu.
Zarówno w thermomixie jak i garnku – po skończeniu gotowania – zostawiasz cytryny jeszcze na 15 min i dopiero później przekładasz so słoików i zalewasz syropem.
ARTYSTYCZNE FLORENTYNKI
To przepis z mojej ukochanej książki „Nigella świątecznie”. Banalne, słodkie i uroczo wygląda w świątecznych paczuszkach.
Czego potrzebujemy?
200 gram cukru
60 ml wody
150 gram złotego syropu (miodu, syropu klonowego)
150 gram solonych orzeszków ziemnych
1,5 łyżeczki zapachu waniliowego
25 gram miękkiego masła
1,25 łyżeczki sody oczyszczonej
Najpierw przygotuj blachę, która wyłóż dużym arkuszem teflonowej folii do pieczenia. JA używam silikonowej maty, która jest idealna do wszystkiego – tutaj także sprawdziła się fantastycznie!
Do garnka wsyp cukier, zalej wodą i miodem. Zagotuj, zwiększ ogień i gotuj intensywnie przez 5 minut aż nabierze bursztynowego koloru. UWAGA będzie dymić.
Następnie zdejmij garnek z ognia i drewnianą łyżką wmieszaj orzechy a potem resztę składników – sodę na końcu! Efektem jest złota, spieniona, gorąca i kleista maź, którą szybko przelewasz na swoją matę tworząc kalużę a nie górkę. Zostaw do ostygnięcia a następnie połam na kawałki i zapakuj.
Mam zamiar zrobić wersję wzbogaconą solą morską! Ale tę zeżrę sama bo uwieeeeelbiam solony karmel!!!!
Proste prawda? A ile radości dają obdarowanym, którzy przecież dostaną całe mnóstwo dezodorantów, bonów, skarpetek czy innych niepotrzebnych prezentów. Takie DIY upominki to zawsze najlepszy pomysł, bo zrobiliście go sami i poświęciliście na to czas , a wiadomo, że to właśnie czasu mamy dzisiaj najmniej! Warto go jednak poświęcić. Warto właśnie dla tego momentu, kiedy moja mama czy teściowa otwierają paczuszkę i widzę ten uśmiech!
Polecam zrobić i przekonać się samemu 🙂
A dla tych, którym się jednak nie chce …… będzie jutro osobny wpis! Z inspiracjami prezentowymi ze sklepów! Ale nie z takich popularnych 😉 Stay tuned!