Odnaleziona magia :)

Zawsze mega drażnił mnie fakt, ze już 2 listopada we wszystkich sklepach – w miejsce zniczy pojawiały się ozdoby choinkowe i dekoracje świąteczne.

Po tych dwóch miesiącach napierania na moją podświadomość bożonarodzeniowymi motywami – kiedy przychodziła Wigilia byłam już zwyczajnie zmęczona. A jak dołożyć do tego jeszcze zwyczajowy brak śniegu w grudniu to już w ogóle święta nie były ani trochę świąteczne.
Pamiętam jak byłam małą dziewczynką …… wtedy było jakoś zupełnie inaczej. Pomijając oczywisty aspekt wieku i obowiązków związanych z tym czasem …… święta miały jakąś magię, którą ostatnio straciły, a za którą bardzo tęskniłam.

W tym roku jednak jest jakoś inaczej.

W tym roku sama zaczęłam przygotowania już w listopadzie. Ususzyłam pomarańcze z goździkami, upiekłam pierwsza partię pierniczków i odpaliłam imbirowe świeczki w domu. W tym roku z własnej woli – na ponad miesiąc przed Wigilią – zaczęłam kupować małe drobiazgi ze świątecznymi akcentami.  W tym roku nawet osobiście – z własnej, nieprzymuszonej woli – wyszukałam w Spotify nieśmiertelne „Last Christmas” i śpiewam sobie rano z Georgem przy suszeniu włosów.
I wiecie co? To dzięki Wam! Dzięki blogowi. Szukając inspiracji do postów odnalazłam magię świąt!
Taką prawdziwą, dziecięcą – pachnącą imbirowymi ciasteczkami i grzanym winem.

I czekam na te święta tak, jak dawno nie czekałam.

A czekając …… pokażę Wam moją „mikołajową” stylizację, którą mogliście już częściowo oglądać na instagramie 😉
Uwielbiam ten czerwony sweter – jest mięciutki i ma taki soczysty, przecudowny kolor. Można go nosić do spodni i jako tunikę! I nie gryzie!!!! A do tego jest w nim coś seksownego …… szczególnie w zestawieniu z czarnymi muszkieterkami.
Sami zobaczcie.
Komu się podoba?
Sweter: Cocomore
Buty: Wojas
Choker: La Gabrielle
Zdjęcia: Iwona i Piotr Kubat
Oczywiście w Samo Centrum Wszechświata <3

komentarze 2

  1. Ja tak miałam w zeszłym roku. W listopadzie robiłam dekoracje, planowałam potrawy. Bardzo cieszylam się na nadchodzące Świeta a to dlatego, że mieliśmy spędzić je u mojej mamy. Było wspaniale, mojego tatę przebralismy za Mikołaja. Oliwia była przeszczesliwa 🙂
    W tym roku już nie jest tak samo. Owszem, cieszę się, że będą święta dla mojej córeczki. A nie będzie tak samo, bo mojej mamy już niestety nie ma…

    1. Agatko przykro mi bardzo z powodu mamy. Mam nadzieję, że i Ty w tym roku znajdziesz jednak magię <3 JA będę się starać jej wam dostarczać ..... kilogramami!!!

Odpowiedz na „KasiaAnuluj pisanie odpowiedzi