Lubicie owsiankę?
Ja też lubię – nawet bardzo!
Ostatnio jem gotowaną na wodzie z dodatkiem odżywki białkowej i wody. Ale przyznam, że stało się to monotonne więc zaczęłam szukać innych możliwości.
Na szczęście mamy internet, książki i ludzi zafiksowanych na tym by być fit 🙂 Na insta jedna z dziewczyn zamieściła ostatnio przepis na ciasto z płatków owsianych! Niestety nie pozwoliła go podać dalej – musiałam więc trochę poszperać. I okazało się, że całe mnóstwo ludzi od dawna zapieka owsiankę!
Przepisy są przeróżne – jedne zawierają kakao, inne banany. Bardzo fajna jest zapiekana owsianka Ewy Chodakowskiej ale nie miałam wszystkich składników – poza tym tam trzeba namoczyć płatki na noc.
Ja zaserwuję Wam dzisiaj przepis, który spałaszuję za chwileczkę na śniadanie -pieczona owsianka Małgosi Minty z jej książki „Dzień dobry. Śniadania z Małgosią Mintą” ( oczywiście zmodyfikowany na moje potrzeby) .
Czego potrzebujemy?
2 szklanki mleka
2 1/2 łyżki brązowego cukru (można zastąpić miodem/ksylitolem, daktylami)
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu, kardamonu
1 jajko
2 szklanki płatków owsianych górskich
2 łyżki mielonego siemienia lnianego (dodałam nasiona chia bo nie posiadam siemienia)
garść migdałów albo orzechów
masło do wysmarowania naczynia (ja użyłam silikonowej formy)
owoce – mogą być mrożone (u mnie jest świeże kiwi)
W misce mieszamy mleko z 2 łyżkami cukru, cynamonem i jajkiem. W drugim naczyniu łączymy: płatki owsiane oraz siemię lniane, następnie dodajemy płynne składniki i wszystko mieszamy. Przekładamy do nasmarowanego olejem kokosowym naczynia żaroodpornego albo małych miseczek. Ja upiekłam – jak zwykle – w silikonowej formie, żeby uniknąć kolejnego tłuszczu. Pieczemy przez 30-40 minut w 180 stopniach.
VOILA!
1 komentarz