Każda z nas ma kompleksy. Nawet ta najpiękniejsza. Nawet ta najszczuplejsza.
Zawsze jest coś, czegoś w sobie nie lubimy i chciałybyśmy zmienić.
Te grube – chciałyby być szczupłe. Te szczupłe – chciałyby być umięśnione. Te umięśnione – chciałyby być smuklejsze. Te z prostymi włosami marzą o gęstych lokach. Te z lokami nałogowo prostują włosy.
I żeby było jasne – piszę, używając rodzaju żeńskiego, ale Panów to także dotyczy.
To zwyczajnie ludzkie – najczęściej marzy nam się żyć innym życiem, w innym miejscu i z innym wyglądem. Dlaczego?
Bo nieznane wydaje nam się lepsze.
Znacie to powiedzenie „wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma”? Można je zastosować także do sfery samopoczucia, wyglądu, życia. Siebie znamy. Wiemy jakie mamy ograniczenia. Ale gdybyśmy byli kimś innym …….. aaaach wtedy to by dopiero było.
I tu Was rozczaruję …. nie byłoby 🙂
Wyobraźmy sobie, że jesteśmy kimś kogo bardzo podziwiamy. Piękną, młodą, bogatą aktorką na przykład. Mamy drogie ciuchy, pokazujemy się na ważnych imprezach. Piszą o nas w plotkarskich gazetach. Wooow.
Nie możemy jednak kończyć naszego wyobrażenia na tych fajnych rzeczach …… aktorka też musi rano wstawać. Najprawdopodobniej na większość tych super hiper imprez wcale nie chce jej się pójść …. ale musi. Nie zawsze może swobodnie połazić po sklepach, a jak tylko popełni gafę – zaraz wie o tym cały kraj, który akurat rano zajrzał na plotka. Aktorka też ma kompleksy …… tak samo jak Ty – tyje i wyskakują jej pryszcze. Tak samo jak TY – jeśli chce być szczupła to musi o to zadbać. To naprawdę proste ……..
Myślicie teraz o czym tak naprawdę jest ten wpis?
O nas. O mnie, o Tobie, o Twoim mężu, partnerze, dziecku.
O kontroli nad swoim życiem, nad swoimi pragnieniami, dążeniami i osiągnięciami.
O tym, że tylko od nas samych zależy jak bardzo żyjemy własnym życiem zamiast zazdrościć innym.
Chcesz być szczuplejsza? Walcz!
Chcesz być ładniejsza? Zadbaj o siebie!
Chcesz być mądrzejsza? Czytaj! Ucz się!
Tylko od Ciebie zależy ile z Twoich marzeń stanie się rzeczywistością.
Tylko Ty możesz sprawić, żeby pobożne życzenie stało się faktem.
Jesteś Panem swojego losu. Właścicielem swojego ciała i swojej głowy.
Możesz wszystko. Naprawdę wszystko.
Musisz tylko chcieć. Nic więcej.
Kiedy byłam młodą, grubą dziewczyną patrzyłam z zazdrością na piękne modelki na okładkach gazet. Patrzyłam i zajadałam ciasteczkami, żeby mi się lepiej patrzyło 🙂 Nie ćwiczyłam. Jadłam. Byłam gruba i nieszczęśliwa. Łatwiej było mi taką być niż wziąć się w garść i zacząć ciężko pracować.
Dzisiaj wiem, że gdybym wtedy miała troszeczkę silnej woli i samozaparcia – teraz też mogłabym być modelką z okładki. Dzisiaj wiem, że ból tyłka, który wtedy we mnie tkwił – ten zawistny i paskudny ból zazdrości – był za głupi, żeby mnie zmobilizować do działania. Był za to wystarczająco mądry, żeby mi zatruwać życie.
Też tak macie? Rozmawiacie z przyjaciółką i narzekacie na siebie ale kiedy proponuje Wam rozwiązanie – otwieracie swoje magiczne pudełeczko z wymówkami?
Nie mam czasu, nie mam siły, mam rozbujane hormony.
No ok…. masz! Masz też prawo być taka jaka jesteś – tylko po co wtedy narzekać?
Nie każdy musi być szczupły i zbudowany jak Ania Lewandowska.
Masz prawo być taka – jaka być chcesz. Tylko dlaczego najczęściej jednak chcesz być inna?
Pamietam jak w jednej z korporacji, gdzie pracowałam – koleżanka powiedziała mi rano – ojjj Kasia, bo Ty tak zawsze ładnie wyglądasz. Ona się nie malowała. Szkoda jej było na to czasu. Tak samo jak na ułożenie włosów. Wolała rano pospać. I żeby było jasne – uważam, ze to jest ok. Tylko po cóż zachwycać się tym jak wygląda ktoś kto wstał bardzo wcześnie i włożył mnóstwo pracy w to jak wygląda? No przecież ja się taka nie budzę!!!! Nikt się nie budzi piękny i pachnący. Tu się nie ma czym zachwycać ……. tu trzeba podjąć decyzję jak spędzam poranek i czy mi z tym dobrze.
Pamiętacie? Napisałam Wam w jednym z pierwszych postów, ze jestem leniwa i uwielbiam jeść. Wiem, ze teraz czytacie ten wpis i myślicie jak Was perfidnie okłamałam. Myślałyście, że blog leniwej Kaśki będzie rozgrzeszeniem i wsparciem także dla Waszego lenistwa? Przykro mi 🙂
Ten blog powstał po to by pokazać Wam, że 40 letnia matka i żona może o siebie dbać i mieć czas dla siebie. Żebyście zobaczyły kogoś, komu tak samo jak Wam się nie chce. No przecież ja uwielbiam leżeć na kanapie – przysięgam!!!! Uwielbiam żreć ciastki i pić prossecco. Tylko gdzieś w międzyczasie zrozumiałam, że abym mogła te ciastki bezkarnie żreć ….. to muszę włożyć dużo wysiłku w ich spalanie. Zrozumiałam, że jak zrobię sobie ciastko z buraków czy fasoli ….. to będę mogła zjeść go więcej.
Zrozumiałam w końcu, że jeśli tylko zechce ….. mogę wygladać jak ta piękna aktorka i nie będę musiała nikomu zazrościć.
To jaka będę – zależy tylko ode mnie.
To jaka będziesz TY – zależy tylko od Ciebie.
Pamiętaj ….. niemożliwe nie istnieje.
Walcz zatem o siebie bo nie staniesz się w tym życiu nikim innym.
Ale możesz stać się lepszą wersją siebie.
Możesz pokochać tę osobę, którą jesteś.
Dlaczego pisze o tym dzisiaj? Ano dlatego, że wczoraj miałyśmy przewspaniały babski wieczór.
Były ciastka, prossecco, orzechy, sery …….. skończyłyśmy o 2 nad ranem.
Ostatnia rzecz, na którą miałam ochotę o 7.30 to było zaplanowane na dzisiaj bieganie. Ale wiecie co? Nie chcę zazdrościć innym dziewczynom pięknie umięśnionych brzuchów. Sama będę taki mieć. Postanowiłam!
Więc poszłam! I jest mi z tym naprawdę dobrze!
A Ty? Co dzisiaj zrobisz dla siebie?
Święta prawda! Dlatego lubię swoje życie, samą siebie z niedoskonałościami ale też i zaletami! Mobilizuję się do ćwiczeń i diety dla siebie ale daję sobie również czas na lenistwo, imprezy i pyszne żarcie ? Nikomu nie zazdroszczę bo szkoda na to czasu !
I tak trzymaj!