Po 8 tygodniach ….

HA! Zapomniałam się rozliczyć z mojego projektu!

A przecież obiecywałam Wam, że będę informować i opowiadać;)

Dzisiaj tak szybciutko, żeby nie przynudzać bo i tak najwięcej zobaczycie po fotach 😉

PO 8 TYGODNIACH:

  1. Waga od początku diety -3 kg. Nie jest to dużo ale też nie spodziewałam się nagle stracić 10 bo i tylu do stracenia nie było.
  2. Czuję się świetnie. Jestem najedzona, raz na jakiś czas sobie coś tam słodkiego złapię – no i ciagle nie trzymam się kurczowo tej całej rozpiski, którą dostałam od „trenera”. Jeśli chodzi o jedzenie to jest to bardzo mocna strona tej współpracy – zarówno dla tych, którzy mają czas i chcą sobie pokombinować jak tez dla tych, którzy chcą po prostu zjeść i nie przygotowywać nic wcześniej. Ja od 4 tygodni codziennie jem na obiad tortillę z kurczakiem, indykiem albo tuńczykiem. Zmieniam tylko dodatki a posiłek przygotowuję rano w 3 minuty.
  3. Treningi są fajne! Coraz lżej mi przychodzi ich zrobienie a ciało ładnie się zmienia. Z racji powrotu do biura na etat – ograniczyłam kardio do minimum. Zatem po treningach siłowych 30 minutek roweru a w sobotę bieganko. Jest moc <3
  4. Co do „trenera” – zdania nie zmieniłam. Kontakt nikły, wsparcia nie ma. No … ale ja takowego nie szukam więc może jestem niesprawiedliwa. Ostatnio usłyszałam, ze za dużo ćwiczę i mam ćwiczyć tylko to co mi kazał a jak będę chciała więcej to po 10 tygodniach mi rozpisze …… to się chyba nazywa w korpo slangu UPSELL 😉 Ja podziękuję.

A teraz podsumowanie tego co powyżej napisałam 😉 Foty przed i po!

Co sądzicie?

Dodaj komentarz